Paweł Bernas wygrał po solowym ataku czwarty etap Volta ao Alentejo. Zawodnik ActiveJet Team został również nowym liderem portugalskiego wyścigu, w którym do zakończenia pozostał już tylko jeden etap.
Perfekcyjnie rozegrali czwarty etap Volta ao Alentejo zawodnicy ActiveJet Team. Przez pierwsze 50 kilometrów trwała ostra wymiana w peletonie, który nie chciał puścić żadnej ucieczki, a gdy to się w końcu udało, to był tam Mario Gonzalez. Kolarz ActiveJet jechał czujnie i zdobywał cenne sekundy na lotnych premiach, wygrywając dwie z nich i raz będąc drugi. Dało mu to 8 sekund bonifikaty i awans do czołowej „10” wyścigu.
Akcja Gonzaleza zakończyła się tuż przed podjazdem, z którego do mety było zaledwie 20 kilometrów. Tam nastąpiły kolejne ataki. Peleton został mocno odchudzony, ale kluczowa akcja miała miejsce już na zjeździe. Tam zaatakował Paweł Bernas, a wraz z nim pojechało 5 zawodników.
Przewaga szybko wzrosła do 20 sekund, a gdy Bernas zauważył, że współpraca nie układa się idealnie, zaatakował samotnie i nie dał się już dogonić. Wpadł na metę kilka sekund przed współtowarzyszami ucieczki i kilkanaście przed peletonem, dzięki czemu zdobył koszulkę lidera.
- Etap układał się od początku dla nas bardzo dobrze. Pojechał Mario i mogliśmy czekać na rozwój wydarzeń. Po premii górskiej odjechało kilkunastu kolarzy, trochę to podgoniliśmy, a gdy wszystko się zjechało zaatakowałem. Szybko zbudowaliśmy przewagę, ale gdy zobaczyłem, że wszyscy powoli zaczynają się oglądać na siebie, to wykorzystałem mały podjazd na półtorej kilometra do mety, aby tam zaatakować. Odjechałem samotnie i utrzymałem przewagę do mety. Jutro walczymy o utrzymanie prowadzenia. Nie będzie łatwo, ale tanio skóry nie sprzedamy - powiedział Paweł Bernas.
Radości z sukcesu nie krył dyrektor sportowy ActiveJet Team Piotr Kosmala: - Wiedzieliśmy, że musimy czegoś spróbować w końcówce. Wyścig rozgrywa się na sekundy, a my po defekcie Pawła Franczaka na pierwszym etapie, nie mamy sprintera, który mógłby ciułać sekundy. Ogromne gratulacje dla Pawła Bernasa, który nie pierwszy raz atakował w ten sposób, ale tym razem pozostawił wszystkich za sobą. Teraz pozostaje nam obronić koszulkę lidera.
Ostatni etap ze startem w Alcacer do Sal i metą w Reguengos de Monsaraz liczy 175,1 kilometra. Na trasie znajdują się trzy lotne premie, na których do zdobycia będą bonifikaty po 3, 2, i 1 sekundzie. Profil etapu można określić mianem pagórkowaty.