Paweł Franczak zajął trzecie miejsce na trasie trzeciego etapu Volta ao Alentejo. To kolejny dobry rezultat zawodnika ActiveJet Team, który dzień wcześniej był piąty. Zwyciężył Holender Johim Ariesen z Metec-TKH, a liderem pozostał drugi na mecie Portugalczyk Manuel Cardoso z Team Tavira.
Trzeci etap portugalskiego wyścigu obfitował w wiele kraks. Pomimo długiego dystansu, 190 kilometrów, mieliśmy wiele ucieczek, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jedynym odjazdem, który zyskał tego dnia ponad minutową przewagę była ucieczka z udziałem Michała Podlaskiego.
Podlaski wykorzystał odjazd do zdobycia cennych trzech sekund, wygrywając jeden z lotnych finiszy. Dzięki temu przesunął się w klasyfikacji generalnej do czołowe „10”, plasując się obecnie na 9. pozycji.
Ostatnie kilometry były niezwykle niebezpieczne, o czym świadczą słowa Pawła Franczaka: - Końcówka była kaskaderska. Wcześniejsze ranty i bardzo szybkie tempo wprowadziły wiele nerwowości. Na półtorej kilometra do mety była kraksa, ja nieco zostałem z tyłu, ale szybko się odnalazłem i zacząłem przechodzić kolejnych zawodników. Miałem w pamięci informację o tym co wydarzyło się tutaj rok temu, gdzie był również potężna kraksa z poważnymi konsekwencjami dla niektórych kolarzy. Pomimo tego uważam, że końcówkę pokonałem świetnia, nachodziłem na ostatnich metrach czołówkę, ale starczyło to na tylko i aż trzecie miejsce. Czujemy się silni i walczymy dalej, zarówno o generalkę, jak i etap.
