2014-01-19
Arkadiusz Owsian: "Najważniejszy jest stały progres"
Arek Owsian to jeden z najmłodszych kolarzy ActiveJet Team. 20-latek pochodzi z kolarskiej rodziny, jego brat również się ściga, a ojciec jest jednym z trenerów Akadami Michała Kwiatkowskiego Copernicus, która ściśle współpracuje z grupą ActiveJet Team.
- Za wami pierwszy tydzień zgrupowania na Majorce, jak go przepracowaliście?
- Pierwsze dni były wprowadzające, aby dobrze dopasować pozycję na rowerze, kolejne dni to już ciężkie treningi. Przygotowania do sezonu prowadzone są już jednak od grudnia i na samej Majorce nakręciliśmy już sporo kilometrów. Sezon zaczynamy szybko, więc i przygotowani są pod to dopasowane.
- Współpracujecie z trenerem Pieniążkiem i dietetykiem Czają. Na czym polegają wasze konsultacje?
- Trener Jakub Pieniążek dba aby nasza dyspozycja była odpowiednia. Każdy z nas jest prowadzony indywidualnie. Mamy rozpisywane treningi, w których często trener uczestniczy. Ufamy trenerowi i postępujemy zgodnie z jego zaleceniami. Dietetyk Jakub Czaja czuwa nad tym abyśmy się zdrowo odżywiali i nauczyli się podstawowych nawyków żywieniowych. Każdy organizm jest inny i w danym momencie może potrzebować innych produktów, aby prawidłowo funkcjonować.
- Już za trzy tygodnie pierwsze starty. Czego możemy się po tobie spodziewać?
- Sam jestem ciekawy jak wypadnę na tle światowej czołówki. Jest to mój pierwszy sezon wśród zawodowców, tak więc wszystko wyjdzie w "praniu". Na pewno nie ma co oczekiwać cudów. Jest to początek sezonu i ciężko być w bardzo wysokiej formie. Z pewnością postaramy się o jakąś niespodziankę, ale musimy podejść do pierwszych startów ze spokojem i pokorą, bo ściganie w takim towarzystwie nie będzie łatwe.
- Jest was 12 w ekipie, czyli nie każdy będzie miał okazję wystartować np. w Vuelta a Andalucia. Czy w związku z tym istnieje rywalizacja pomiędzy wami?
- W grupie panuje świetna atmosfera. Każdy się wzajemnie wspiera i motywuje do cięższej pracy, tak więc to trener wraz z dyrektorem sportowym i managerem decydują o tym kto pojedzie, a kto nie. Nie każdy już w lutym będzie w wysokiej formie, więc nie ma co przesadzać i ścigać się na treningach. Każdy dostanie swoją szansę, gdyż sezon jest naprawdę długi i mamy sporo wyścigów. Na treningach nie rywalizujemy, a skupiamy się na dobrym wykonaniu zaplanowanej pracy.
- Które starty w tym sezonie będą dla ciebie najważniejsze?
- Na pewno chciałbym dobrze wypaść na Mistrzostwach Polski. Dodatkowo, jeżeli zostałbym powołany do kadry narodowej, chciałbym pokazać się z dobrej strony zarówno na Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata. Najważniejszy jest jednak stały progres, bo jeśli on będzie, to pójdą za tym wyniki.
- Przed sezonem poznaliśmy nowego trenera kadry młodzieżowej - Tomasza Brożynę. Czy masz jakiś kontakt z trenerem i czy jako kadra będziecie brać udział w wyścigach z cyklu Pucharu Narodów?
- Z trenerem Brożyną jestem w ciągłym kontakcie. Dokładne plany startowe kadry nie są jeszcze do końca znane, lecz wielce prawdopodobne, że kadra będzie uczestniczyć w wyścigach cyklu Pucharu Narodów. Jeżeli tak się stanie, to na pewno będę walczył, aby znaleźć się w kadrze, gdyż zakładanie biało-czerwonej koszulki to coś wyjątkowego. Dodatkowo, rywalizacja w międzynarodowym peletonie to doświadczenie, które trzeba nabywać, aby rozwijać się kolarsko.
- A ty w jakim kierunku chciałbyś się rozwijać?
- Jestem jeszcze młodym kolarzem i próbuję podnosić swój poziom w każdym terenie. Nie mam jeszcze sprecyzowanej ścieżki, którą chciałbym podążać.