Wyścig rozgrywany w formule kryterium na punkty, był
niezwykle emocjonujący, a trasa bardzo widowiskowa. Jedyne czego zabrakło tego
dnia to pogody, która z pewnością odstraszyła część kibiców, choć i tych nie
brakowało, szczególnie wzdłuż podjazdu po bruku usytuowanego tuż przed metą.
Pierwsze okrążenia były bardzo wyrównane i nikt nie wyrobił
sobie większej przewagi, dopiero w drugiej części wyścigu do przodu odjechali
Paweł Bernas (BDC) i Tomasz Marczyński (CCC). To oni pomiędzy sobą rozdzielali
kolejne punkty, aż do ostatniego „tłustego” okrążenia.
Ostatni finisz miał zadecydować o losach wyścigu. Lepszy
okazał się Bernas i to on sięgnął po Pompkę Królaka. Drugi był Marczyński, a
najszybciej z głównej grupy finiszował Paweł Franczak, co dało mu miejsce na
trzecim stopniu podium.