Trzeci etap z pewnością nie
przejdzie do historii kolarstwa, jako jeden z najciekawszych. Od startu
zaatakował Wojciech Migdał z ekipy Wibatech, którego peleton odpuścił. Przewaga
samotnego uciekiniera sięgnęła w pewnym momencie nawet 6 minut i dopiero wtedy
do pracy wzięła się ekipa lidera, czyli CCC Polsat Polkowice.
Przewaga zaczęła topnieć, ale w
pewnym momencie urosła ponownie przez pociąg. Peleton musiał się zatrzymać na
przejeździe kolejowym, a prowadzący Migdał powiększał przewagę. Jego odjazd
został jednak szybko skasowany, a kontratakować na ostatnich kilometrach
próbowało kilku kolarzy.
Ostatecznie wszystko zakończyło
się finiszem z peletonu. Na ostatnim zakręcie doszło do sporej kraksy, w której
o mały włos nie ucierpiał Łukasz Bodnar. Na szczęście udało mu się ominąć
upadających zawodników i finiszował na 11. pozycji.
Wygrał Rasmussen, który przez
ostatnie pięć lat ścigał się w ekipach z najwyższej półki Pro Teams. Koszulkę
lidera utrzymał Jarosław Marycz z CCC Polsat Polkowice.