Pierwszy etap wyścigu należał do sprinterów, gdyż do mety
dojechał cały peleton. Zanim się tak jednak stało z bardzo dobrej strony
pokazał się Arkadiusz Owsian, który bardzo długo uciekał wraz z kilkoma innymi
zawodnikami.
W pewnym momencie przewaga wynosiła już ponad 6 minut, jednak
siła peletonu jest bardzo duża i w końcu dogoniono śmiałków. Na jednej z
lotnych premii Owsian złapał bonusową sekundę, co jak się okazało, dało mu
prowadzenie w klasyfikacji do lat 23.
Na ostatnich kilometrach w kraksie leżał Jesus Ezquerra, i
choć stanął na starcie drugiego etapu, to kontuzja nadgarstka uniemożliwiła mu
skończenie wyścigu.
Drugi etap miał pokazać, którzy zawodnicy będą walczyli o
zwycięstwo w całym wyścigu. Kilka górskich premii nie przyniosło jednak wielkich
różnic. Ponownie aktywnie jechali zawodnicy ActiveJet Team, a najbliżej
świetnego wyniku był Owsian, który atakował na ostatnich kilkunastu kilometrach
z Ukraińcem Kononenko z grupy Kolls. Owsian nie wytrzymał jednak jego tempa, a
Ukrainiec został złapany przez główną grupę na 3 kilometry do mety.
Chwilę później w kraksie leżał Owsian. Upadek był tak
poważny, że zawodnik musiał zostać odwieziony do szpitala. Na finiszu świetnie
spisał się Paweł Franczak, który przyjechał trzeci, choć jak sam przyznał tego
dnia "miał nogę" na zwycięstwo.
Pomimo nocy spędzonej w szpitalu na starcie trzeciego etapu
stanął Owsian, który chciał bronić koszulki najlepszego młodzieżowca. Od samego
startu tempo wyścigu było bardzo duże i przez pierwszą godzinę nikt nie był w
stanie wypracować sobie większej przewagi.
Po wjechaniu w cięższy teren wykrystalizowała się
sześcioosobowa czołówka, w której jechali Łukasz Bodnar i Emanuel Piaskowy.
Peleton jechał jednak czujnie i jedyne na co pozwolił, to oderwanie się na 2
minuty. Przed ostatnimi trzema podjazdami, po tej akcji nie było już jednak
śladu.
Końcówka wyścigu to atak, za atakiem. Wymiana ciosów trwała
aż do ostatniego podjazdu. Tam odjechała szóstka kolarzy, w której był Michał
Podlaski, jednak po chwili mieliśmy już na czele tylko trzech kolarzy, niestety
nie było tam zawodnika ActiveJet Team.
Tej akcji główna grupa nie była już w stanie skasować.
Ostatni etap padł łupem Maxa Werdy i to on triumfował w całym wyścigu.
Najlepszym zawodnikiem ActiveJet Team był Paweł Franczak, który zakończył
rywalizację na siódmej pozycji.